• Jak uczyć się słownictwa?

    Jak uczyć się słownictwa? Skąd brać słowa, które naprawdę przydadzą nam się w życiu? Czy lepiej uczyć się tematycznie czy może alfabetycznie? Wiele osób zadaje sobie te pytania w trakcie nauki angielskiego. I wiele z nich polega, gdyż po pierwszej fazie fascynacji nauką poddają się, próbując uczyć się długich list słówek, które potem okazują się całkowicie nieprzydatne. Ucząc się nowego słownictwa musimy rozważyć trzy kwestie: Które słowa czy zwroty warto znać? Gdzie je znaleźć? Jak je zapamiętać? Które słowa warto znać? Jestem absolutną zwolenniczką immersji językowej. Oczywistym jest, iż najszybciej uczymy się mieszkając w kraju, którego języka chcemy się nauczyć, gdyż ze wszystkich stron otoczeni jesteśmy danym językiem. Słyszymy go…

  • Wszyscy jesteśmy świrami?

    Wielu z nas marzy o tym, by biegle mówić choć jednym językiem obcym. Spędzamy całe lata na nauce najpierw w szkołach, potem na kursach, a jak przychodzi co do czego moglibyśmy być głównymi bohaterami uwielbianej przez wszystkich sceny z „Dnia Świra”, kiedy to Adaś Miauczyński prosi swojego syna by odmienił „być”. Dlaczego tak wiele z nas ponosi porażkę językową? Przyczyn jest wiele – w szkole uczymy się dla rodziców bądź dla oceny, w dorosłym życiu znajdujemy milion wymówek, dla których to nie udaje nam się znaleźć czasu na naukę. Każda próba zrobienia czegoś kończy się wyrzutami sumienia, że po raz kolejny  nie zdołaliśmy wytrwać w naszym postanowieniu, by przynajmniej przez…

  • Dlaczego nauka języka obcego tak często zawodzi?

    Czasy są jakie są… każdy gdzieś pędzi, a gdy w końcu zatrzyma się na chwilkę nie ma chęci na nic. Trudno w tym chaosie znaleźć motywację do działania. A prawda jest taka, że bez planu nasza nauka na dłuższą metę (in the long run) nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Skończy się na tym, że coś porobimy (a raczej poszarpiemy się), po czym rzucimy to po raz kolejny i zostaniemy z niczym prócz wyrzutów sumienia i przekonania o własnej beznadziejności. Jeśli zabierałeś się już za naukę milion razy i nigdy nie osiągnąłeś zadowalających rezultatów pewnie po jakimś czasie doszedłeś do wniosku, że nie masz zdolności językowych i po prostu nie nadajesz się…

  • Co zrobić, żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce?

    Prawda jest taka, że jeśli Wam się nie chce, to się Wam nie będzie chciało 🙂 No ale czy w związku z tym trzeba zapomnieć o nauce języka i dać sobie spokój? Absolutnie nie! Nie każdy ma niestety czas, możliwości czy finanse by uczyć się z lektorem 1-1, ale każdy może poświęcić 10-15 minut dziennie na jakąkolwiek aktywność związaną z angielskim. W obecnych czasach i przy ogromie możliwości technologicznych możemy to robić dosłownie wszędzie. Wystarczy telefon, który mamy przy sobie 24/7. Tylko jak się za to zabrać? I tu wkraczam ja 🙂 Przygotowałam dla Was Tygodniowy Plan Nauki, który pomoże Wam poćwiczyć różne umiejętności językowe, usystematyzować naukę i być może…

  • Co by tu sobie postanowić?

    Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami. To dobry czas, by w końcu zrobić coś ze swoim rozwojem jeśli chodzi o znajomość języka. No ale jak to, przecież rok temu już postanowiłem… Też tak macie? Co zrobić by w tym roku w końcu się udało? Jest na to świetny sposób – metoda małych kroczków. Największym błędem jaki popełniamy przy postanowieniach (noworocznych czy też innych) jest uogólnianie oraz brak konkretnego celu. Jeśli postanowimy sobie po prostu, że w kolejnym roku nauczymy się angielskiego, to możemy być pewni, iż już w okolicach Blue Monday będziemy mieć doła, kiedy uświadomimy sobie, iż po raz kolejny nie dotrzymaliśmy naszego postanowienia. Na dobrą znajomość języka obcego…

  • Fancy a waffle?

    Wrzesień… wszyscy myślą z (nie)chęcią o powrocie do szkoły i o tym, że zaraz będzie ten okropny listopad. I jak tu żyć (nie mówiąc o nauce) z taką perspektywą? Najlepiej byłoby się zahibernować i obudzić pod koniec marca 🙂 Z braku laku znalazłam lepszy sposób. Od paru lat jesień i długie zimowe wieczory kojarzą mi się z… goframi (ang. waffle). Nawet nie wiem, kiedy u nas w domu tradycją stały się sobotnie i niedzielne popołudnia spędzone na wypiekaniu (i konsumowaniu of course) gofrów – wszelakiego rodzaju – drożdżowych, owsianych, tradycyjnych. Wypróbowałam już chyba wszystkie dostępne przepisy, ale i tak najlepsze są te. Siedzimy sobie wtedy wszyscy w kuchni, włączamy YouTube…