Wakacje przed nami, zaczynamy znowu podróżować… Pora przypomnieć sobie podstawowe zwroty związane ze zdrowiem, wizytą u lekarza czy w aptece. Jak zrobić to w prosty i przyjemny sposób? Łącząc przyjemne z pożytecznym 🙂 Oglądanie filmów czy seriali to najlepszy sposób na to, by nauczyć się funkcjonalnego języka. Tym razem bierzemy pod lupę seriale medyczne, dzięki którym poznacie różne sposoby mówienia o bólu czy innych dolegliwościach.

Wszystkie przedstawione poniżej seriale są amerykańskie. Jak na razie nie trafiłam na fajny brytyjski film tego typu. Jeśli macie coś do polecenia, to dajcie znać 🙂

New Amsterdam

“Szpital New Amsterdam” to serial medyczny, którego nie da się nie lubić. Ceniący niezależność dr Max Goodwin zostaje dyrektorem najstarszego szpitala w USA. Każdy dzień to nowa rewolucja – wszystko oczywiście dla dobra pacjentów. Utopia, ale fajnie jest myśleć, że mogłoby tak kiedyś być 🙂

The Good Doctor

Shaun Murphy – młody, niezwykle uzdolniony lekarz otrzymuje pracę na oddziale chirurgii prestiżowego szpitala. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż Shaun jest sawantem oraz cierpi na autyzm. Zespół sawanta (ang. savant syndrome) to niezwykła dysfunkcja mózgu, która łączy upośledzenie umysłowe z ponadprzeciętnymi zdolnościami. Dzięki temu Shaun wpada często na niesamowite rozwiązania, które innym chirurgom nie przyszły by nawet do głowy.

Fajnie się ogląda, ale trochę razi fakt, iż wszyscy tam są po prostu idealni. Zawsze pięknie ubrani, wyprasowani oraz w pełnym makijażu na sali operacyjnej 🙂

House, M.D.

Grupa lekarzy na czele z charyzmatycznym, acz aspołecznym doktorem House’em diagnozuje nietypowe choroby, niejednokrotnie ratując życie pacjentom. W tym serialu spotkacie się chyba ze wszystkimi najrzadszymi chorobami świata 🙂 Dr House jest niewątpliwie geniuszem, lecz jego ekscentryzm daje się we znaki nie tylko pacjentom lecz także osobom mu bliskim. Mimo wszystko, nie da się go nie lubieć – ja w każdym razie go uwielbiam 🙂