Jeśli łatwo się bulwersujecie, to nie czytajcie dalej 🙂 “Spóźnieni kochankowie” (ang. Last Lovers) Williama Whartona to książka, którą poleciłam ostatnio mojej uczennicy w ramach wyzwania, jakiego podjęła się w tym roku. Postanowiła przeczytać w 2020 r. co najmniej pięć książek w oryginale. Jest czerwiec, a ona kończy już trzecią, więc chyba da radę… I żeby było jasne – uczennica ma 53 lata, więc nie ma mowy o deprawowaniu młodzieży 😉

Dlaczego Last Lovers?

Po pierwsze to książka, którą pamięta się do końca życia. To historia miłości 49-letniego mężczyzny z 71-letnią kobietą – dwojga dojrzałych osób po przejściach, którzy na nowo odkrywają świat. Początkowa przyjaźń przeradza się w miłość pełną subtelności i zmysłowości. To nie romans w stylu Harlequina – to piękna opowieść o tym, co w życiu ważne i wartościowe.

Po drugie styl pisania Williama Whartona świetnie nadaje się dla osób uczących się angielskiego. Książka napisana jest w miarę prostym językiem – nie obfituje w zbyt skomplikowane słownictwo. Może z jednym wyjątkiem – jako, że bohater jest malarzem, wiele tu słów związanych z tą dziedziną sztuki. Nauczycie się tu między innymi słów takich jak canvas (płótno), easel (sztaluga) czy turpentine (terpentyna).

Po trzecie to książka, którą darzę ogromnym sentymentem. Po raz pierwszy przeczytałam ją w wieku 24 lat, kiedy to dostałam ją od mojego przyszłego męża (który nota bene jest młodszy ode mnie 🙂 ). Wtedy czytałam ją po polsku. Potem była wersja papierowa po angielsku, a ostatnio szukając czegoś do poczytania na Amazon.com znalazłam ją w wersji na czytnik Kindle w cenie $3.48 🙂 No nie mogłam przegapić takiej okazji, więc kupiłam i przeczytałam po raz trzeci, tym razem w wersji elektronicznej.

Jeśli chcecie dowiedzieć się, w jaki sposób wykorzystać czytnik ebooków do nauki angielskiego zapraszam tutaj.